REKLAMA
REKLAMA

BIESZCZADY: Agresywny guz mózgu zabija 10-latka! Trwa walka!

Łukasz Bubeła ma 10 lat i  pochodzi z Ustrzyk Dolnych. Jego życiu zagraża złośliwy guz mózgu. Aby miał szansę żyć, konieczna jest leczenie onkologiczne za granicą.





Nasz ukochany syn Łukasz ma jednego z najbardziej złośliwych guzów mózgu… Choć niedługo będzie obchodzić dopiero jedenaste urodziny, przeszedł już więcej niż niejeden dorosły. Jest wojownikiem z oddziału onkologii. Choć serca pękają, gdy widzimy jego cierpienie, jesteśmy dumni z jego siły i tak bardzo go kochamy… I zrobimy wszystko, by uratować jego małe życie, dlatego prosimy Was o pomoc! Musimy pokonać nowotwór i zrobić wszystko, by Łukasz wyzdrowiał i żył!

Być może niektórzy z Was znają i pamiętają historię walki naszego synka. Dla tych, którzy zapomnieli lub są z nami dopiero od teraz, opowiemy ją raz jeszcze. Nasze piekło walki z nowotworem trwa od grudnia 2022 roku. Nie minął jeszcze rok, od kiedy życie nasze i naszego dziecka wywróciło się do góry nogami, a wydaje się, że to, co było wcześniej – ta beztroska i radość codzienności – było tak dawno, jakby w innym życiu…

Jesteśmy rodzicami bliźniąt, Łukaszek ma jeszcze siostrę Paulinkę. We wrześniu 2022 roku dzieci poszły do 4. klasy szkoły podstawowej. Wszystko było w porządku do czasu, gdy na lekcjach w-fu nasz syn zaczął mieć zawroty głowy, potem doszły bóle i wymioty. Objawy w grudniu uderzyły z taką siłą, że większość czasu spędzaliśmy w szpitalach.

Po wielu błędnych diagnozach 19 grudnia trafiliśmy na Oddział Dziecięcy w Lesku, a po rezonansie do Centrum Zdrowia Dziecka. Okazało się, że Łukaszek ma guza mózgu komory 4-możdżku! Nie było Świąt, radosnego oczekiwania na Wigilię, dla nas to był najgorszy czas w życiu… Nasz ukochany, jedyny syn okazał się śmiertelnie chory. 22 grudniu została przeprowadzona 5-godzinna operacja, mająca na celu usunięcie guza. Niestety pozostały skutki uboczne – niedowład prawostronny oraz problemy z mową. Okazało się, że guz dał już przerzuty do mózgu! Łukaszek został przeniesiony na oddział onkologii, by ratować jego życie…

Rok 2023 jest dla nas naprawdę ciężki. Łukasz 1 stycznia dostał pierwszą chemię, był w fatalnym stanie. Niestety nowotwór okazał się naprawdę trudnym, agresywnym przeciwnikiem. Synek ma IV stopień, czyli najgorszy w 4-stopniowej skali… Szukając ratunku dla naszego dziecka, trafiliśmy do szpitala w Kolonii, gdzie leczy się najtrudniejsze przypadki onkologiczne i stosuje nowoczesne metody leczenia. Niemieccy lekarze stworzyli plan leczenia, jak uratować życie Łukaszka. Poruszyliśmy niebo i ziemię, by synek mógł się leczyć również w Kolonii. Dzięki tysiącom ludzi o dobrych sercach, którzy dali naszemu dziecku szansę na życie, w czerwcu Łukasz pojechał do niemieckiego szpitala.

Minęło kilka miesięcy, dalej walczymy z nowotworem. W tej chwili jesteśmy po 4 wizytach w IOZK w Kolonii. We wrześniu mieliśmy rozmowę z lekarzem, miał dla nas 2 wiadomości, dobrą i złą… Dobra jest taka, że doktor zauważył postępy w leczeniu, porównując obrazy rezonansu z lipca i września. Leczenie działa – to dobra wiadomość. Niestety jest też zła… Walka będzie długa i trudna, leczenie trzeba kontynuować. Doktor zalecił pięciodniowe cykle w odstępach około 4-6 tygodni. Nie wiemy, jak długo będzie trwać leczenie, ale mamy już kosztorys na najbliższy rok. Jest to 9 wizyt w Kolonii, niestety subkonto Łukaszka w fundacji zaraz będzie puste…

Kochani, po raz kolejny musimy prosić Was o wsparcie finansowe, by ratować życie naszego syna. Bez waszej pomocy nie wygramy z tym przeciwnikiem. A jesteśmy na dobrej drodze, żeby pokonać tego „potwora”. Łukasz czuje się coraz lepiej. Nie korzysta już z wózka. Ma dużo energii, ale mimo wszystko trzeba przy nim być, ponieważ ma nadal problemy z równowagą, mimo częstych rehabilitacji prawa strona ciała jest nadal słabsza.

Łukaszek za niedługo skończy 11 lat. Bardzo chciałby wrócić do szkoły, do kolegów, do znajomych. Tęskni za kontaktem z innymi dziećmi. Na razie niestety nie ma mowy o powrocie do szkoły… Walka o życie jest najważniejsza.

Pomimo tego, iż Łukaszek ma tylko 10 lat, jest świadomy tego, że przypadek jego choroby jest bardzo ciężki. Nasz syn chce żyć, a my, rodzice, obiecaliśmy mu, że zrobimy wszystko, aby wrócił do zdrowia. Jednak sami nie damy rady…. Prosimy o pomoc w zdobyciu pieniędzy na dalsze leczenie. Prosimy, pomóżcie nam uratować syna…

Rodzice Łukasza

siepomaga.pl

05-10-2023

Udostępnij ten artykuł znajomym:



Dodaj komentarz

Zaloguj się a:

  • Twój komentarz zostanie wyróżniony,
  • otrzymasz punkty, które będziesz mógł wymienić na nagrody,
  • czytelnicy będa mogli oceniać Twoją wypowiedź (łapki),
lub dodaj zwykły komentarz, który zostanie wyświetlany na końcu strony, bez możliwosci głosowania oraz pisania odpowiedzi.
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.

Pokaż więcej komentarzy (0)